W listopadzie br. media donosiły, że pierwsza franczyzowa stacja MOL przeszła
rebranding. Niedługo po tym, jak zmianę barw zakończyło 270 sieciowych stacji LOTOS. Już
niebawem charakterystyczne barwy żółto – czerwone znikną z pozostałych stacji
franczyzowych, zacierając wspomnienie po LOTOSach.
Pogrzeb nowoczesnej polskiej firmy jest pokrywany kampanią reklamową, za którą kryje
się sprawa grabieży polskiej spółki i sprzedaży polskiej sieci stacji paliw węgierskiemu
MOLowi, o silnych związkach z Rosją.
Pomimo niedawnych słów Donalda Tuska, który odwiedzając Gdańsk powiedział, że utrata
LOTOSu jest “nieodwracalna”, my nadal się nie poddajemy. Przypomnijmy, że na początku
listopada złożyliśmy do Sądu Najwyższego wniosek kasacyjny, w którym domagamy się
uchylenia uchwały stanowiącej podstawę do sprzedaży LOTOSu w obce ręce za
skandalicznie małe pieniądze. Oczekujemy, że Sąd Najwyższy przyjrzy się sprawie nie tylko
w kontekście dopełnienia formalności, ale także przeanalizuje wpływ tych decyzji na polską
gospodarkę i bezpieczeństwo.
Dopóki istnieją ścieżki dochodzenia sprawiedliwości, nie mamy zamiaru zostawić tak ważnej
sprawy i uznać jej za przegraną. Na szali leży o wiele więcej niż poczucie sprawiedliwości!