Zaledwie kilka dni temu Viktora Orban zwrócił się do Unii Europejskiej z prośbą o przedłużenie o rok zwolnienia z sankcji na dostawy ropy z Rosji. Powód? Dzięki temu Slovnaft, czyli słowacka spółka-córka węgierskiego MOL, będzie mogła dalej dostarczać do Czech produkty z rosyjskiej ropy…


Przedstawiciele Orlenu bezpośrednio zastąpili zatem poprzednich właścicieli, czyli Rosjanina Leva Tolkacheva, obracającego milionami dolarów i mieszkającego w Moskwie oraz Węgra Imre Fazakasa, który po studiach wyjechał na kilka lat do Moskwy, gdzie zaczął działać w branży paliwowej i ma na swoim koncie udział w wielkim skandalu korupcyjnym na Węgrzech. Finanse płynące z naszego Skarbu Państwa zasiliły zatem rosyjskiego oligarchę, pracującego z Łukoilem i sprzedającego jego paliwo.
W kontekście bliskich relacji pomiędzy MOL a Orlenem i ze względu na podejście rządu Viktora Orbana do korzystania z rosyjskiej ropy, wątpliwe są publiczne zapewnienia Daniela Obajtka o budowie silnego „koncernu multienergetycznego”, uniezależnionego i odcinającego się od dostaw z Rosji.