Sprawa delistingowa – kulisy sądowej batalii drobnych akcjonariuszy z Energą

Nasza wspólna determinacja doprowadziła do prawomocnego sądowego uchylenia uchwały walnego zgromadzenia Energi o wycofaniu spółki z giełdy. Cały proces trwał od 2020 roku, a sąd ostatecznie odrzucił apelację Energi od wyroku sądu pierwszej instancji, uchylającego uchwałę walnego zgromadzenia Energi o wycofaniu spółki z giełdy. Ten wyrok jest prawomocny. Akcje Energi zostają na giełdzie! Do tego bezprecedensowego sukcesu doprowadziła niezłomność zrzeszonych drobnych akcjonariuszy.
 
Drobni akcjonariusze kontra energetyczny gigant
Uchwała walnego zgromadzenia Energi, w którym dominującym akcjonariuszem był Orlen, miała na celu wycofanie spółki z giełdy. Przeciwko tej decyzji zaprotestowała w 2020 roku grupa mniejszościowych akcjonariuszy wspierana przez Fundację „To Co Najważniejsze”. Konsekwentne działania doprowadziły do procesu, w wyniku którego Sąd Apelacyjny w Gdańsku ostatecznie wydał wspomniany wyrok. 
 
Akcjonariusze zażądali unieważnienia lub uchylenia uchwały walnego zgromadzenia Energi o wycofaniu spółki z giełdy. Sąd Okręgowy w Gdańsku odrzucił żądanie unieważnienia uchwały, ale jednocześnie samą uchwałę uchylił, z czym nie zgodziła się Energa składając apelację. Ostatecznie, sąd oddalił apelację Energi 21. marca 2024 roku.
 
Sąd Apelacyjny podtrzymał opinię pierwszej instancji – uchwała o delistingu była niezgodna z dobrymi obyczajami, a akcjonariusze mniejszościowi zostali w jej wyniku pokrzywdzeni.
 
Ważny przełom w walce o sprawiedliwość
Spoglądając na sprawę od strony formalnej, wyrok nie zmienia wiele, ponieważ spółka pozostawała i nadal pozostaje notowana na giełdzie. Dzięki wpłaceniu prawie 1,4 mln zł kaucji przez powodów, sąd wydał zabezpieczenie w postaci wstrzymania wykonania uchwały walnego zgromadzenia Energi o wycofaniu jej z giełdy. W efekcie przez cały okres trwania procesu sądowego spółka kontynuowała notowanie na giełdzie – jak skomentował Jan Trzciński, jeden z powodów i prezes Fundacji TCN dla portalu wnp.pl.
 
Wyrok jest jednak bardzo istotny z kilku powodów. Jak powiedział w rozmowie z portalem Jan Trzciński, akcjonariusze nie byli zadowoleni z proponowanej ceny wykupu akcji Energi – 8,35 zł za akcję, uznając ją za niegodziwie zaniżoną, szczególnie w kontekście wezwania delistingowego.
 
Jak dodał Jan Trzciński, wyrok z pewnością przyciągnie uwagę funduszy oraz akcjonariuszy, którzy zaniepokojeni decyzją o wycofaniu spółki z giełdy zdecydowali się oddać swoje akcje Orlenowi. Dla powodów oznacza to nadzieję na odzyskanie kaucji, której suma była znacząca i przez lata tkwiła na koncie sądowym, tracąc na wartości z powodu inflacji.
 
Próba wykupu akcji za skandaliczną cenę
Orlen nabywał akcje Energi poprzez wezwania. W pierwszej ofercie, obejmującej 100% udziałów, cena akcji została podniesiona z 7 zł do 8,35 zł za akcję. Właśnie wtedy  swoje akcje sprzedał Skarb Państwa, posiadający 51,52% udziałów. Po tej transakcji Orlen uzyskał około 80% udziałów w kapitale zakładowym Energi oraz około 85% głosów na walnym zgromadzeniu, co oznaczało przejęcie kontroli nad spółką. Co jest bulwersujące – Orlen zaksięgował nabyte akcje Energi przyjmując wówczas ich wartość na 19 złotych. Dzięki konsekwencji grupy akcjonariuszy mniejszościowych, którzy nie zgodzili się na poniesienie tak dużej straty w stosunku do realnej wartości akcji, Orlenowi nie udało się wykupić 100% akcji za tak niską cenę. Akcjonariusze mniejszościowi obronili spółkę przed próbą jej nieuczciwego przejęcia i wywłaszczenia ich z zainwestowanych oszczędności.
 

Przeciw nadużyciom

Kim jesteśmy?

Za wszystkimi inicjatywami skupionymi wokół projektu Przeciw Nadużyciom od strony formalnej stoi Fundacja To Co Najważniejsze, założona w 2011 roku. 

Co jest istotne – nie powstała ona na potrzeby tych akcji, lecz od lat prężnie realizuje liczne przedsięwzięcia, zwłaszcza te o charakterze prospołecznym i niekomercyjnym. Korzystając z wieloletniego doświadczenia osób, które ją tworzą, toczy batalię przeciw nieprzemyślanym decyzjom, naruszającym interesy każdego z nas.